niedziela, 27 kwietnia 2014

IX rozdział ♥

Zadzwonił budzik.Była 7:20,miałam jeszcze troszkę czasu do rozpoczęcia dnia szkolnego,na szczęście mama postanowiła mnie dziś zawieść.Gdy zeszłam na dół poczułam naleśniki,co jej się stało,że robi nam śniadanie?

-Cześć mamo-powiedziałam
-Cześć córeczko-odpowiedziała- siadaj zaraz będą naleśniki.

Usiadłam w jadalni. Czułam, że coś jest nie tak, wydawało mi się, że coś się zaraz wydarzy.

-Oto twój naleśnik-powiedziała mama podstawiając mi go pod nosem. Ona również usiadła i przyglądała mi się-Słuchaj córciu pamiętasz jak przyłapałam Cię na robieniu sobie krzywdy?

-Pamiętam i co?-zapytałam
-Zapisałam Cię na terapie-odwzajemniła matka
-Jak mogłaś zrobić ze mnie jakiegoś psychola?!-wstałam ze złością
-To dla twojego dobra kochanie.Nie wściekaj się,mam nadzieje,że z tym wszystkim dasz sobie radę wiedz, że ja i Tom Cię kochamy i nie pozwolimy żebyś robiła sobie krzywdę. Usiądź,porozmawiajmy-powiedziała z troską
-Nie! idę do szkoły!-ruszyłam w stronę drzwi
-Miałam Cię przecież zawieść!-krzyczała

Trzasnęłam drzwiami,ruszając w stronę szkoły.


***

-Cześć Sara!-krzyczała Lola biegnąc do mnie-Czekaj!

Nie zatrzymując się szłam dalej.Gdy Lola mnie dogoniła spytała mnie co się stało

-Nie teraz Lola-powiedziałam i ruszyłam 

Spóźniając się na pierwszą lekcje, a była to matematyka. Zauważyłam panią, która nie bardzo była zadowolona moim spóźnieniem, ale miałam ją za przeproszeniem w dupie.Usiadłam w ławce zauważając Justina, od razu zapomniałam o dzisiejszej rozmowie z matką.

-Panno Colert!-zawołała wścibska nauczycielka 
-Tak?-zapytałam 
-Panno Saro może nam pani przypomnieć ostatnią lekcje?
-Nie! nie mogę bo jej nie pamiętam-powiedziałam w irytacji 
-Panno Colert jak się pani zachowuje, nie przystaje się tak mówić dziewczynie a co dopiero pani


Miałam jej dość, więc wstałam i ruszyłam w kierunku drzwi, usłyszałam,że ktoś za mną idzie,gdy się zatrzymałam,podszedł do mnie Justin

-Co się z tobą dzieje Sara-zapytał
-Nie ważne, chce zostać sama-odpowiedziałam
-Odwiozę Cię do domu-oznajmił 
-Nie chce wracać do tego cholernego domu!-krzyczałam. Jak sobie przypomniałam o tym co moja matka zrobiła dziś rano to najchętniej nie wracałabym do domu nigdy.
-To jedziemy do mnie-powiedział z wielkim uśmiechem, chłopak złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę auta.


***

Gdy byliśmy już w Villi Justina,wszystko mu opowiedziałam, ufałam mu, choć zachowywał się dziwnie jak mu o tym powiedziałam. 

-Sara jak matka tak Ci każe to przecież nie uciekniesz z domu-powiedział śmiejąc się
-To nie jest śmieszne-powiedziałam-Coraz bardziej się przekonuje do tej terapii,może nie będzie tak źle
-Nie będzie
-A skąd to wiesz?-spytałam 
-Aaa tak zgaduje-odpowiedział zaniepokojony 
-Noo powiedz, skąd wiesz-zaczęłam namawiać chłopaka,żeby powiedział więcej
-Nooo...Boo..Ja też chodzę tam, nie radzę sobie ze stresem i jestem zbyt agresywny
-Wow nie wiedziałam o tym, teraz jak mi powiedziałeś,że ty tam jesteś to mam chęć żeby tam pójść, w ogóle matka mnie tam zapisała, bo sama sobie ze mną nie radzi-powiedziałam 
-Jak usłyszałem że zaczniesz tam chodzić to się ucieszyłem-powiedział-Jesteś dla mnie ważna.Zbliżał się do mnie, kiedy ją odsunęłam się
-Przepraszam Justin nie jestem gotowa to wszystko za szybko-powiedziałam
-Rozumiem
-Odwieź mnie do domu chce porozmawiać z mamą-oznajmiłam
-Dobrze

***

Gdy dotarłam z Justinem pod mój dom

-Przepraszam Sara-powiedział ze smutkiem
-Nie ma sprawy-pogłaskałam go po policzku i wysiadłam z auta 

Wchodząc do domu, zauważyłam mamę siedzącą w kuchni, od razu oznajmiłam, że muszę z nią porozmawiać

-Więc mamo chciałabym Cię przeprosić za moje zachowanie, nie powinna tak postąpić wiem, że chciałaś dla mnie dobrze jak najlepiej, więc postanowiłam zgodzić się na tą całą terapie wiem, że od jakiegoś czasu nie jest dobrze i muszę się poprawić i że to miejsce będzie dla mnie deską ratunku-powiedziałam
-Kochanie jak dobrze, że zrozumiałaś, kocham Cię najbardziej na świecie, Toma też i ni wiem co bym zrobiła bez was moje kochanie skarby-przytuliłam mamę i usiedliśmy do stołu, mama podała obiad

-Mamo chce żebyś poznała kogoś bardzo podobnego do mnie, wiem że nie lubisz chłopaków ale chce żebyś zjadła z nami obiad-powiedziałam z nadzieją że mama się zgodzi
-No dobrze córciu, tylko powiedz mi kiedy i gdzie
-Jutro, ja po Ciebie przyjadę.Dzwoniąc do Justina, podekscytowana powiedziałam mu całą sprawę, a on aż się ucieszył i spytał czy może także zaprosić rodziców od razu przytaknęłam 
-Jutro na pewni będzie zwariowany dzień czuje to, tylko wiesz Justin nie rób niczego głupiego.

_________________________________________________________________________________


Kolejny rozdział ♥

Proszę komentujcie, bo nie wiem czy jest sens pisać dalej tego bloga ♥





sobota, 12 kwietnia 2014

VIII ROZDZIAŁ ♥

Następny dzień zaczynał się obiecująco. S Z K O Ł A -,-
Z drugiej strony cieszyłam sie , że spotkam Josha i Lole

***


-Hej laska-usłyszałam piszczący głos Loli
-Hej dziewczyno-odpowiedziałam śmiejąc się, nagle zauważyłam Josha idącego w nasza stronę, ale ujrzałam również Justina który patrzał na mnie pytająco wiec postanowiłam zrobić mu nazłość i pocałować Josha.
-Od kiedy jesteście razem?-zapytał Justin zdziwiony
-Od kiedy postanowiłeś być dupkiem-odpowiedziałam ze złością
-Chodź kochanie zjemy coś-powiedział mój chłopak
-Idź,dojdę-odpowiedziałam całując go w polik
-Możemy porozmawiać?-spytał zaniepokojony Juss
-Nie mamy o czym-odparłam z żalem idąc w kierunku stołówki. Nagle poczułam ucisk na nadgarstku
-Sara naprawdę zależny mi na tobie,myślisz ze ten dupek cie kocha? zależny mu tylko na seksie-krzyczał mi prosto w oczy
-Skąd możesz wiedzieć na czym mu zależny , mówił ze mnie kocha i mnie nie skrzywdzi
-On cie kocha? haha on kocha wszystkie nie bądź naiwna Sara-powiedział
-Mam dość tej całej bajki-ponownie ruszyłam w stronę jadalni.Tym razem mnie nie zatrzymał.

***

Będąc w domu nie interesowało mnie jakieś pierdolone zadanie domowe tylko to co powiedział mi Justin.Nagle poczułam wibrujący telefon w kieszeni,przesuwając palcem po ekranie odebrałam połączenie od Josha,przyciskając telefon do ucha usłyszałam dziwne jęki i szmery postanowiłam to sprawdzić. Napisałam wiadomość do Loli,żeby przyjechała do mnie bo to ważne. Po 10 min zobaczyłam podjeżdżające BMW Loli. Wybiegając z domu zamknęłam drzwi i wsiadłam do samochodu.Po drodze powiedziałam Loli co wydarzyło się kiedy Josh do mnie zadzwonił. Była zdziwiona.

***

Kiedy dotarłyśmy siedziałam w aucie nie pewna czy mam wysiąść i ruszyć w kierunku domu Josha.Po długich namysłach wysiadłam z samochodu i zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi,nikt nie otwierał wiec postanowiłam wejść do środka. Usłyszałam jakieś dźwięki na gorze wiec weszłam po schodach skręcając do pokoju mojego chłopaka. To co zobaczyłam na jego łózko przeraziło mnie dobitnie,leżał na Katy mówiąc jej ze ja kocha.Upadając prawię na  podłogę,zauważyłam Josha  podbiegającego do mnie od razu odepchnęłam chłopaka ode mnie wybiegając z pomieszczenia. Wychodząc z  domu mojego już ex poczułam narast przypływającego żalu i smutku.Czułam się jakby  ktoś pobawił się mną i zostawić  i tak właśnie było. Pierwsze co pomyślałam to że mogłam posłuchać rad Justina, ale w sumie sam nie był święty
Po trzydziestu minutach byłam już w domu

***
Wyciągając telefon  z kieszeni poczułam się nie pewnie  dzwoniąc do Justina, ale potrzebowałam żeby ktoś  mnie uspokoił i powiedział  że będzie dobrze, nikt tak jak on nie potrafił mnie uspokoić kochałam jego dotyk

- Halo ? - powiedziałam przez łzy
- Halo ? To ty Sara - powiedział  z troską
- Taak too ja- przeciągałam zdania
- Czemu płaczesz skarbie co się stało ?
- Nooo..... boo  Josh .. - powiedziała  jąkając się
- Poczekaj za 10 minut jestem u ciebie. Jesteś  sama ?
- Tak rodzice są na jakiejś  imprezie a Tom śpi u kolegi
 Nic nie mówiąc chłopak rozłączył się

***

10 minut po całym zdarzeniu usłyszałam lekkie pukanie do drzwi. Wiedziałam że to Justin więc otworzyłam trochę  nie  pewnie rzucając  się mu na ramiona
Przytulając mnie mocno do siebie Justin powoli spytał co się wydarzyło pomiędzy mną i Joshem
Zaczynając opowiadać mu całe wydarzenie zalałam się łzami.
Gdyskończyłam mówić zauważyłam zmieszaną i wściekłą minę Justina
Nagle wstał ruszając w stronę drzwi
Czując się  nie pewnie zapytałam gdzie się  wybiera
-Jadę  do Josha - powiedział wychodząc  z  domu


______________________________________________________


I jak rozdział ? ♥

Zapraszam do czytania !